poniedziałek, 23 grudnia 2013

Jak się wychowuje dzieci biedoodporne, cz. 1

   Porada będzie.

   Daje się dzieciom robotę dla dorosłego. Najlepiej swą własną.

   Jak lukrowanie pierników dla Jeszcze Męża. Nie ma większej frajdy dla młodziaków niż bawić się prawdziwymi, nie podrabianymi gadżetami. Czeladka szczęśliwa, pierniki polukrowane alternatywnie, ozdabiane takoż. Ale szczęśliwy tatuś nie piśnie ni słóweczka, bo to przecież jego własne dzieci, takie małe, dla niego... Dla nieeeego...

   Taaaa... Są efekty uboczne.

 

Ale to nie jest porada, jak uniknąć roboty. To jest porada, jak uszczęśliwić dzieci bez wydawania kasy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz