niedziela, 19 stycznia 2014

Przepis na ekonomiczną niedzielę wg Niezaradnej jest taki...


  1. Wstać o godzinie 10.40. Z racji, że planuje się wybycie z domu o 12.30. nie opłaca się jeść śniadania. 
  2. Wziąć dzieciaki i nażreć się do oporu u dziadków. Pobyć tak długo, by je napchać prawie do kolacji. Żreć wszystko, czego w domu prędko się nie zobaczy, tak luksusowe.
  3. Wziąć spakowany obiad dla tych, co zostają w domu i pracują. I co się jeszcze da wziąć.
  4. Z pozoru punkt nieekonomiczny: wejść w drodze powrotnej do galerii handlowej po lekarstwa. Jak jednak się zahaczy po drodze o market z żarciem, można dostać towar przeceniony z powodu prawie przeterminowania. W większych miejscowościach możecie poprosić o towar zupełnie przeterminowany za zupełne friko. W dziurze, w której mieszka Niezaradna opcji tej brak. 
  5. Napisać punktowaną notkę na niedochodowym blogu, by szybciej ją skończyć. I wreszcie zacząć uczciwą pracę. 


To wszystko, jeżeli gotowi jesteście na efekty uboczne. Efekty uboczne załączone, bez drobnego druku, bo tu się nie ściemnia.

  1. Rano ktoś musi wstać, jeżeli macie na stanie dzieci. Wasza sprawa, jaki układ zaproponujecie, by ktoś dla Waszego barłożenia do 10.40. zechciał się zerwać o 7.00. I zrobił naleśniki.
  2. Pobyt u dziadków może być okupiony: znoszeniem gadek, że nowy papież niszczy kościół, pedały się rządzą i Rzym też padł od degrengolady i rozpasania obyczajów. Może też kosztować uwagi, które wobec siebie przełknięcie, wobec dzieci Waszych nigdy. I żarcie nieraz kołkiem Wam może stanąć. 
  3. Całą wyprawę odbyć trzeba nieraz w bardzo niekorzystnych warunkach atmosferycznych. Marznąca mżawka, ślizgający się samochód, zapinanie dzieci w fotelikach graniczące z niemożliwością wobec napuszenia się kurtek zimowych. I inne takie. Ciężko zemleć kurwy w zębach przy dzieciach nieraz, a trzeba.
  4. Jedyna osoba, która pomaga Wam znieść wszelkie przeciwności wyprawy, jest nieobecna, bo pracuje.
  5. Notatka blogowa planowana na krótką rozrasta się, gdy się chce rzecz całą prawdę. 

Zatem najbardziej ekonomicznie będzie jednak tak:






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz