czwartek, 20 marca 2014

I znów wieczór, i znów dupa :(

   Wieczór powinien być najgoręcej wypatrywaną przez porą przez matkę, ale nie fanatyczkę. Dwójka w wyrku swym piętrowym, cisza, spokój... Używanie, samorealizacja...

   Gówno prawda.

   Nic z olśniewania na blogu kolejnymi zajebistymi wpisami.
 
   Nic z zatonięcia smakowitego w biografii Kate Bush, którą Jeszcze Mąż kupił Niezaradnej pod pretekstem Dnia Kobiet.

    Nic z zaznajamiania się z kulturą wysoką i jarmarczną przed ekranem, w ekskluzywnym (bo limitowanym) towarzystwie Jeszcze Męża.

   Nic z czytania, co jest trendy a co nie trendy w blogosferze.

   Świrus ma kolejne zapalenie oskrzeli. Jeszcze Mąż ciągle niewyleczone zatoki. Gburka idzie krok w krok za ojcem. Apteka, apteka sreka... forsy pełna rzeka...

   Niezaradna jakoś się trzyma zdrowotnie, bo choć w jakimś punkcie musi być ekonomiczna.

   No i zarobić, zarobić coś musi. Wieczorem, którego nie sposób w tej sytuacji wypatrywać z tęsknotą.

    Tym razem Niezaradna będzie pisać referencje dla sklepu z branży komputerowej. Szeroki zasięg usług, figofago dla Niezaradnej, która w tej branży zna się... na poruszaniu po necie się zna. I tu też zależy gdzie. Ale referencje będą jak złoto.

   Ale to za chwilę. Za jakieś 50 minut, podczas których się pobyczy i nie zrobi nic. Napędzana wyrzutami sumienia Niezaradna pracuje w zdwojonym tempie, rzetelnie i bez zaglądania na fejsa.

   Jeżeli należycie do gatunku lilii polnych, jak Niezaradna, zadbajcie o to, by choć czasem poleżeć. Pachnieć też możecie, jeżeli macie za co. Niezaradna nie ma, a to trzeba sobie zrekompensować.

   Robota nie zając.









 



 

10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Breaking Bad... raz jeszcze, a nadal przednie :). Ale teraz już po i nie ma się co łudzić. Przede mną zrzynki ze stron firm komputerowych. Bleeee...

      Usuń
    2. Ja sobie szukam jakiegoś serialu.
      BB - obejrzałam
      Orange is a new black - nuda
      Zakazane imperium - nuda
      True Dedective - super ale widziałam

      i kicha ;-(

      Usuń
    3. Z Zakazanym imperium się nie zgadzam, reszty nie widziałam. A kultowe seriale? Moooorze!

      Usuń
  2. spoko, ciepłość idzie, będzie bal :)
    a pachnie się zawsze, tylko czasem np. mielonym lub lepkim Panadolem na topie. bądź tugeder. mniam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz? Podumajmy.
      Będzie Augemntin raz, plus trochę głutów na dwa, inne dodatki wywiało, bo długi spacer. Mówisz, że pachnie?

      Ok, będę to wizualizować. Póki co popracuję nad tym, to i nos może uwierzy.

      Usuń
    2. Wietrzenie zawsze w cenie :) a pozytywna motywacja to podstawa sukcesu i zanim się zorientujesz, za Tobą będzie się snuć swąd fiołków i lilii. Polnych ;)

      Usuń
    3. Mówisz? Lilie ciut duszące, ale fiołki - niech im będzie :).

      Usuń
  3. Takie 50 minut to piękny reset prawda? Ale pisanie referencji pewnie więcej zajęło?:( Swoją drogą podziwiam, że jesteś w stanie pracować nocami.

    hej_placzolina - polecam War at Home, serial może nie ambitny, ale za to ze złośliwościami i świetny na wieczór, jeśli w ciągu dnia dziecko dało w kość;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. .... jeszcze nie ma tych referencji, ale to temat na osobny wpis chyba... wstyd, wiocha i tyle.

      A serialu tego też nie znam.

      Usuń